Cechy gospodarki greckiej w starożytności

Większość Grecji właściwej stanowią góry, głównie wapienne, wytwarzające mało gleby i bardzo podatne na erozję. Niewielkie żyzne równiny są w większości wtłoczone między masywy górskie. Dzisiaj znaczna część kraju, w tym zwłaszcza wyspy Morza Egejskiego, poczynając od Krety, czyli kolebki cywilizacji w tym regionie, to w większości całkowicie jałowe skały.

 

Zjawisko nieodwracalnej erozji było dobrze znane już w czasach starożytnych. Filozof Platon wspomina o „wyspach, co dziś jakby same kości z ciała, które choroba zjadła; spłynęła z nich gleba, która była tłusta i miękka, zostawiając tylko chudy szkielet ziemi”. Przeciwdziałanie erozji było bardzo pracochłonne i mało konsekwentne. Na przykład wyciętych lasów nie zalesiano powtórnie, tylko obracano w pastwiska dla kóz, niszczycieli niewiele mniejszych niż człowiek. Nic dziwnego, że Platon tak pisał: „niektóre góry maja dziś pokarm tylko dla pszczół, a nie bardzo dawno temu wycinano tam drzewa na wiązania dachowe do największych budowli i te dachy jeszcze stoją całe”.

 

Fakt, iż kolebka cywilizacji europejskiej była najmniejszą i najuboższą krainą świata śródziemnomorskiego, frapował już starożytnych. Szczupłość zasobów dawała się jednak zrekompensować pracą i przedsiębiorczością, zwłaszcza dzięki innemu czynnikowi naturalnemu, czyli wszechobecnemu morzu. Ogromna, w porównaniu z komunikacją lądową, łatwość przepływu idei i towarów drogą morską, stanowiła potężny bodziec do wykształcenia ruchliwości intelektualnej, właściwej ludom żeglarzy i kupców.

Cechy gospodarki greckiej w starożytności