I wojna światowa
Rosnące sprzeczności między największymi mocarstwami narastały stopniowo od lat siedemdziesiątych XIX w. Na początku XX w. konflikt zaczął się zaostrzać i coraz bardziej było oczywiste, że rozwiązaniem musi być wojna. Na jej genezę złożył się cały szereg czynników. Najważniejsze z nich, to wydarzenia na Bałkanach i ścieranie się na tym terenie interesów niemal wszystkich mocarstw, rywalizacja o kolonie, dążenie do rozwiązania dawnych sporów w Europie, wyścig zbrojeń i nasilająca się propaganda nacjonalistyczna.
Jednak wydaje się, że jednym z najważniejszych czynników, które były konsekwencją wzrostu napięcia w stosunkach międzynarodowych było powstanie przeciwstawnych bloków polityczno – militarnych.
Pierwszym sojuszem było tajne przymierze obronne między Niemcami, Austro-Węgrami i Włochami, zawarte jeszcze w czasach Bismarcka. Kanclerz rozumiał, że dotychczasowy sojusz trzech cesarzy zaczął pękać i Niemcy nie mogą liczyć na poparcie Rosji w ewentualnym konflikcie z Francją. Już w 1879 r. Bismarck doprowadził do zawarcia paktu między Niemcami i Austro-Węgrami. Obie strony tego jak to nazywano – dwuprzymierza zobowiązywały się do pomocy militarnej w wypadku rosyjskiego ataku oraz neutralności w konflikcie z innymi mocarstwami.
Bismarck nie chciał jednak całkowitego zerwania stosunków z Rosją. Gdy zantagonizowana z Wielką Brytanią, z powodu polityki tureckiej i azjatyckiej oraz z Francją ze względu na różnice ustrojowe i ideologiczne, Rosja nie była w stanie znaleźć sojusznika, kanclerz doprowadził w 1881 r. do odnowienia sojuszu trzech cesarzy. Trzy mocarstwa zobowiązały się przy okazji do odbywania konferencji przed podjęciem jakichkolwiek kroków militarnych przeciw Turcji. W wypadku konfliktów z innymi mocarstwami obiecały sobie wzajemne „życzliwą neutralność”.
W 1881 r. Francja zajęła Tunis, co wywołało głębokie niezadowolenie Włoch, zainteresowanych ekspansją w Afryce Północnej i od kilku lat skłóconych na tym tle z Francją. Konflikt ten natychmiast wykorzystał Bismarck w celu rozszerzenia systemu antyfrancuskich sojuszy. W 1882 r. do dwuprzymierza Niemiec i Austro-Węgier dołączyły Włochy, powstało w ten sposób trójprzymierze, układ o charakterze obronnym.
Włochy okazały się jednak sojusznikiem niepewnym. Nie tylko w 1902 r. porozumiały się z Francją, co do podziału wpływów w Afryce Północnej, ale także coraz niechętnej patrzyły na Austro-Węgry, które blokowały ich politykę w regionie Adriatyku.
Bismarck, który obsesyjnie obawiał się kontaktów francusko-rosyjskich i groźby wojny na dwa fronty, zabiegał o przyłączenie do przymierza Rosji. Rosnący konflikt między Rosją i Austro-Węgrami w kontekście bałkańskim uniemożliwił jednak kanclerzowi utrzymanie tej podwójnej polityki, która upadła po jego odejściu. Dawny sojusz trzech cesarzy przestał istnieć.
Ochłodzenie stosunków między Berlinem i Petersburgiem postanowiła wykorzystać Francja, izolowana na scenie politycznej od 1871 r. W 1893 r. zawarła z Rosją obronny traktat wojskowy. Dzięki temu zbliżeniu rozwinęła się współpraca ekonomiczna między obu państwami, a francuski kapitał szerokim strumieniem popłynął do rosyjskiej gospodarki. Związek między demokratyczną i laicką Francją a ortodoksyjnym i despotycznym caratem, wydawał się niemożliwy. Okazało się jednak, że wspólna obawa przed wilhelmińskimi Niemcami zbliżała do siebie różne systemy polityczne i światopoglądy.
Przed Francją otworzyła się znów możliwość zwycięskiej wojny odwetowej i odzyskania utraconych w 1871 r. prowincji Alzacji i Lotaryngii.
W Europie zarysował się w ten sposób nowy podział polityczny i nie było wiadomo, jak odniesie się do niego Wielka Brytania. Zrazu odrzuciła ona możliwość poparcia Francji i Rosji, swoich głównych przeciwników w Azji i Afryce. Jednak aktywność Niemców w koloniach afrykańskich, ich plany ekspansji w Turcji, a także polityka militarna tego kraju utrudniała Brytyjczykom porozumienie z Berlinem. Nie chcieli oni również wiązać się z Austro-Węgrami i ich polityką na Bałkanach. Zamiast angażować się w konflikty europejskie Wielka Brytania zawarła w 1902 r. sojusz z Japonią, co było wyraźnym ostrzeżeniem zarówno dla Rosji, Francji jak i dla Niemiec.
Incydent w Faszodzie, który nieomalże doprowadził do wojny francusko-brytyjskiej, uzmysłowił Francuzom, że ich ekspansja kolonialna w Afryce Wschodniej osiągnęła swą granicę. W Paryżu zdecydowano się na ugodę z Wielką Brytanią. Rezultatem tej nowej polityki były porozumienia polityczne. W dniu 8 kwietnia 1904 r. zawarto sojusz francusko-brytyjski, nazywany „serdecznym porozumieniem”, z franc. Entent cordiale.
Układ przewidywał zakończenie sporów kolonialnych w Afryce i Azji, a także wspólną obronę przed naporem ze strony Niemiec w koloniach. Strony godziły się, że Wielka Brytania otrzyma wolną rękę w Egipcie i Sudanie, Francja w Maroku. Choć w dokumentach nie mówiło się wprost o sojuszu obronnym, alians brytyjsko-francuski spowodował duże poruszenie w Berlinie. Jego antyniemiecka wymowa była oczywista, zważywszy niemieckie plany kolonialne wobec Maroka.
Porozumienie przeszło wkrótce pierwszą poważną próbę. Gdy zgodnie z układem a także z zawartymi wcześniej uzgodnieniami z Włochami, Francja zaczęła opanowywać Maroko, Niemcy postanowiły przeciwdziałać. Poczynania Francuzów godziły, bowiem w ich plany, a ponadto Berlin spodziewał się, że niemiecka ingerencja w sprawy marokańskie rozerwie porozumienie francusko-brytyjskie.
W 1905 r. cesarz Wilhelm II przybył do Tangeru na czele cesarskiej flotylli i wygłosił jedną ze swoich typowych mów w stylu pompatycznym i buńczucznym. Zawarł w niej apel o „politykę otwartych drzwi w Maroku” wraz z zapewnieniem sułtana Maroka o niemieckim poparciu dla niezależności jego kraju.
Zaskoczonej Francji nie mogły pomóc militarnie ani osłabiona wojną japońską Rosja, ani Wielka Brytania, ponieważ nie przewidywał tego traktat z 1904 r. W tej sytuacji Niemcy zażądały w 1906 r. zwołania konferencji mocarstw w hiszpańskim miasteczku Algeciras, licząc na pozbawienie Francji oraz Hiszpanii uprzywilejowanej pozycji w Maroku potwierdzenie niepodległości tego państwa. Konferencja potoczyła się zupełnie nie po myśli inicjatorów. Potwierdzono, co prawda niepodległość Maroka, ale jednocześnie mocarstwa Wielka Brytania, Rosja, Stany Zjednoczone, uznały jego obszar za strefę interesów Francji i Hiszpanii.
Kryzys marokański z lat 1905-1906 przyniósł więc w istocie zacieśnienie współpracy Francji i Wielkiej Brytanii, czego przejawem było podpisanie deklaracji współpracy między sztabami obu państw. Spowodował także polityczną izolację Niemiec, popartych jedynie przez Austro-Węgry.
Pięć lat później, w 1911 r., Niemcy usiłowały powtórzyć niemal ten sam scenariusz, wysyłając do Maroka okręt wojenny (tzw. „skok Pantery”) pod pretekstem pomocy sułtanowi w stłumieniu powstania i tym razem po stronie Francji opowiedziały się pozostałe mocarstwa, reagując jednak znacznie ostrzej. Wielka Brytania wręcz zagroziła Niemcom wojną.
Niemcy musiały podpisać traktat z Francją, uznając jej protektorat w Maroku. W zamian otrzymały część francuskiego Konga, położonego przy granicy z niemieckim Kamerunem. W porównaniu ze znacznie ważniejszym pod względem strategicznym Marokiem była to zamiana wyjątkowo niekorzystna. Tak, więc konflikt między Niemcami a „resztą świata” pogłębiał się.
Polityka Wilhelma II stworzyła klimat, dzięki któremu Francja i Wielka Brytania, tradycyjnie wielcy przeciwnicy, zbliżyły się do siebie. Tym samym Wielka Brytania, która zawarła także traktat obronny z Belgią, zrywała z konsekwentnie prowadzoną od 1815 r. polityką splendid isolation, czyli wspaniałego odosobnienia. Dyplomacja francuska czyniła poza tym wszystko, aby zamknąć krąg wokół Niemiec, czyli doprowadzić do porozumienia Wielkiej Brytanii z Rosją.
Po 1905 r. osłabiona Rosja przestała zagrażać dalekowschodnim interesom Wielkiej Brytanii. Oba imperia zgodziły się więc w 1907 r. na porozumienie w sprawie Tybetu, Afganistanu i Persji, o które prowadziły rywalizację. Wielka Brytania zrzekła się Tybetu, który miał pozostać neutralny, Rosja natomiast zgodziła się na wprowadzenie w Afganistanie brytyjskiego protektoratu. Persję podzielono na trzy strefy-rosyjską, brytyjską i neutralną wokół Teheranu.
Jednocześnie oba państwa zdawały sobie sprawę, że ekspansja kolonialna Niemiec narusza interesy każdego z nich. Dotyczyło to przede wszystkim niemieckich projektów przeprowadzenia linii kolejowej Berlin –Konstantynopol- Bagdad, co było równoznaczne z niemiecką ekspansją ekonomiczną i militarną na Bałkanach, w Turcji i na Bliskim Wschodzie, a więc terenach, do których rościły sobie prawo zarówno Rosja jak i Wielka Brytania. W 1907 r. oba państwa podpisały porozumienie podobne do tego, jakie wiązało już Wielką Brytanię z Francją. W ten sposób trzy porozumienia francusko-rosyjski traktat wojskowy, francusko-brytyjskie „serdeczne porozumienie” oraz brytyjsko-rosyjskie porozumienie stworzyły trójporozumienie. Poprzez traktat japońsko-brytyjski sięgało ono nawet Dalekiego Wschodu.
Ważnym czynnikiem prowadzącym świat w kierunku wojny był wyścig zbrojeń. Szczególną inicjatywę w tym zakresie przejawiały Niemcy. Już w 1897 r. ministrem marynarki Niemiec został admirał Alfred von Tirpitz, który rok później wymusił na parlamencie zgodę na rozbudowę niemieckiej floty. Fabryki, huty i stocznie włączyły się aktywnie do programu, który w krótkim czasie dał wyniki. Marynarka powiększyła swe bazy w Kilonii, Coxhaven, Wilhelmshaven i na Helgolandzie. Wcześniej, bo w 1895 r., otwarto Kanał Kiloński, umożliwiający szybkie i bezpieczne przemieszczanie okrętów z Bałtyku na Morze Północne. Rządowa propaganda popularyzowała ideę morskiej ekspansji Niemiec. Rozbudowa floty niemieckiej mocno zaniepokoiła Wielką Brytanię, od czasów napoleońskich uchodzącą za władczynię mórz. Rozpoczął się w ten sposób wyścig zbrojeń, Wielka Brytania została, bowiem zmuszona do zwiększenia tempa rozbudowy własnej floty. Politykom brytyjskim przyświecała tradycyjna zasada two-power-standard, czyli wzorzec dwóch mocarstw, która oznaczała, że liczba statków brytyjskich powinna wynosić tyle, ile dwóch kolejnych mocarstw razem wziętych. Wspomniany wyścig zbrojeń dotyczył także armii lądowej. Ścigano się w wyposażaniu armii w nowoczesne karabiny maszynowe i armaty, powstawały wówczas już pierwsze czołgi, a przede wszystkim opracowywano szczegółowe plany mobilizacyjne.
Trudną sytuację polityczną w Europie dodatkowo komplikowały wydarzenia na Bałkanach, określane mianem „kotła bałkańskiego”. Ośmielone sukcesami Włochów w walkach o Trypolis, cztery pastwa bałkańskie Serbia, Bułgaria, Grecja i maleńka Czarnogóra, zawarły przymierze i w 1912 r. także uderzyły wspólnie na Turcję. Była to tzw. pierwsza wojna bałkańska. Wbrew powszechnej opinii tzw. Liga bałkańska odnosiła kolejne zwycięstwa, rozgramiając Turków w Macedonii, pod Rumanowem, Kirk Kilisse i Lüleburgaz, dochodząc do linii Czataldży, oddalonej zaledwie 30 km od Konstantynopola. Cesarstwo ottomańskie straciło niemal wszystkie swoje posiadłości europejskie i po kilku tygodniach kampanii zwróciło się do wielkich mocarstw z prośbą o mediację w sprawie zawieszenia broni. Ponieważ w tym czasie Serbia była w znacznym stopniu uzależniona od Rosji, Niemcy będące w przeciwnym obozie zaczęły obawiać się, że ważna strategicznie Cieśnina Dardanelska może znaleźć się w rękach rosyjskich.
Tymczasem wśród zwycięskich państw bałkańskich powstał konflikt na tle podziału uzyskanych zdobyczy. Szczególną ekspansywność wykazywała popierana przez Austro-Węgry Bułgaria, uderzając w czerwcu 1913 r. na pozycje serbskie w Macedonii, rozpoczynając tzw. drugą wojnę bałkańską. Została jednak pobita. Wykorzystując jej klęskę, Turcja, Grecja i Rumunia odebrały Bułgarii większość jej nabytków z poprzedniej wojny.
Jednak, jeżeli chodzi o Bałkany, to szczególnie ostry konflikt dotyczył terytorium Bośni -Hercegowiny. W 1908 r. Austro-Węgry dokonały aneksji Bośni-Hercegowiny, a ostre protesty Serbii i Rosji, sprzeciwiających się temu spowodowały kryzys bośniacki. Groźbę wybuchu wojny odsunęły wówczas Niemcy, stając po stronie monarchii habsburskiej. Osłabiona niedawna klęska w wojnie z Japonia Rosja zrezygnowała z interwencji. W Serbii incydent ten znacznie wzmógł wrogie nastroje wobec Austro-Węgier i Niemiec.
Sytuacja na Półwyspie Bałkańskim pogarszała się z roku na rok, a Serbowie otwarcie głosili, że konflikt może rozwiązać tylko wojna. Czynnie wspierali też swych rodaków w Bośni i Hercegowinie w ich walce z Austriakami.
Do tragedii doszło, kiedy to młody serbski nacjonalista z Bośni Gawriło Princip zastrzelił 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie austriackiego następcę tronu Franciszka Ferdynanda i jego żonę. Śledztwo wykazało, że zamachowiec działał w porozumieniu z serbską organizacją terrorystyczną „Czarna Ręka”, której kwatera główna znajdowała się w Belgradzie. Na tej podstawie Austria oskarżyła Serbię o ciche popieranie „Czarnej Ręki” i uczyniła ją odpowiedzialną za morderstwo popełnione w Sarajewie.
Wiedeń uznał, że jest to wystarczający powód, by za pomocą wojny prewencyjnej dać Serbii ostrą nauczkę i uratować imperium przed rozpadem grożącym mu w wyniku działania ruchów wielkoserbskiego i panslawistycznego. Postawiono więc Serbii ultimatum, zawierające między innymi żądania rezygnacji z Bośni oraz Hercegowiny, likwidacji antyaustriackich organizacji oraz dopuszczenia austriackich urzędników do serbskich instytucji, by mogli nadzorować walkę z ruchem antyaustytriackim. Oznaczało to jawne pogwałcenie suwerenności Serbii.
Opinia publiczna Europy była wprawdzie oburzona, niemniej poradzono Serbii zajęcie postawy ugodowej. Belgrad przystał na niemal wszystkie warunki austriackie, oprócz ostatniego, nie godząc się na utratę suwerenności.
Austriacki rząd ocenił ustępstwa serbskie jako niewystarczające i 28 lipca 1914 r., zachęcony przez Niemcy, wypowiedział Serbii wojnę.
- Przyczyny wojny i sojusze militarno-wojskowe
- Przebieg działań zbrojnych podczas I wojny światowej