Wegetacja w Egipcie była możliwa tylko tam, gdzie sięgały wody rzeki. Wysiłki ludzi żyjących w dolinie Nilu skupiały się na powiększaniu tego obszaru, a także stworzeniu systemu nawadniania sztucznego tam, gdzie woda Nilu nie sięgała lub gdzie uprawiano rośliny wymagające więcej wilgoci, niż mógł dostarczyć jednorazowy wylew. Woda rozlewała się na pola położone wzdłuż rzeki, gdy podnosił się poziom wody w Nilu. Nadmiar wody wypełniał biegnące horyzontalnie duże kanały, a także mniejsze, od nich odchodzące. Z kanałów woda wypływała na pola, po to, by się z nich wycofać po mniej więcej półtora miesiąca. Spływ wody stanowił niezwykle ważną część operacji irygacyjnych, gdyż, jeśli woda pozostawała za długo, osadzał się szkodliwy dla wegetacji drobny muł, a także nadmiar soli mineralnych. Pola takie nie nadawały się do uprawy, przynajmniej do następnego wylewu.
Wykopanie, a następnie utrzymanie kanałów w dobrym stanie, wymagało prac, w których uczestniczyły setki ludzi. Polegała ona na sypaniu wałów wzdłuż rzeki i przerywaniu ich w odpowiednim momencie, tak by napełnić wodą kanał. Później musiały zostać ponownie zamknięte, tak by były pełne wody, aż do następnego wylewu. Wszystko to wymagało sprawnej organizacji i istnienia odpowiednich nadzorców. Nie jest, więc przypadkiem, że dobry stan kanałów i wysokie plony szły w parze z silnym państwem. Ci, którzy kierowali przygotowaniem sieci irygacyjnej do wylewu, musieli mieć sporą wiedzę o rzece i jej obyczajach. Pracowali razem ze specjalistami od podziału pól, bo po każdym wylewie należało te czynność powtarzać. Trzeba było umieć obliczać objętość kanałów, znać wytrzymałość tam, itp. W toku trwania wylewu szybkie przekazywanie informacji, np. o poziomie wznoszącej się wody, umożliwiło przyjęcie właściwej taktyki w kwestii przerywania tam i ich zamykania.
Inaczej przedstawiała się sytuacja w Delcie, w której trudniej było prowadzić prace irygacyjne na rozlewiskach i bagnach. W początkach Egiptu faraonów właśnie, dlatego na terenie Delty mieszkało mniej osób, dopiero z czasem liczba ludności zdecydowanie wzrosła na tych terenach. Od połowy II tys. p.n.e. powierzchnia uprawianych gruntów w Delcie stanowiła obszar dwukrotnie większy niż w dolinie Nilu, choć bagien było ciągle wiele. Właśnie na bagiennych terenach Delty rósł papirus. Delta była także miejscem polowań na ptactwo i wodną zwierzynę.
Trzecią, odrębną krainę stanowiło Fajum, oaza, której wody dostarczała odnoga Nilu zwana dziś Bahr Jusuf, mająca swój początek daleko w środkowym Egipcie a kończąca się w jeziorze Moeris. Intensywne prace irygacyjne zostały wykonane w okresie XII dynastii (2000 – 1785 p.n.e.), kiedy to usypano olbrzymie tamy zdolne utrzymać wodę w depresji, a także osuszono grunty pokryte stojącą woda. Dało to w efekcie około 450 km² ziemi uprawnej, później, w czasach hellenistycznych osiągnięto jeszcze więcej, bo aż 1200 km². Ziemia w Fajum była bardzo żyzna, na wielu gruntach siano zboże dwa razy do roku.
Intensywne prace irygacyjne zwiększyły obszar ziemi uprawnej w Egipcie i jej żyzność, a zatem zapewniły możliwość wyżywienia bardzo licznej ludności. Przez całą starożytność Egipt miał wyjątkowo wysoką gęstość zaludnienia w porównaniu z innymi krainami Bliskiego Wschodu. Specyficzne ukształtowanie terenu sprawiło, że transport lądem w Egipcie był stosowany w ograniczonym zakresie. Towary i ludzi przewożono statkami i łodziami po Nilu oraz po kanałach.