W Polsce po 1918 roku według statystyk językowych było 8,6% ludności żydowskiej, według statystyk wyznaniowych było to 10,8%. Trzon jej stanowili Żydzi od dawna osiedleni w Polsce, znający jej język i obyczaje. Po stłumieniu powstania styczniowego rząd rosyjski posłużył się żydowska mniejszością w celu osłabienia elementu polskiego w miastach. Dokonano tego poprzez wysiedlenie Żydów z Rosji właściwej i zmuszenie ich do emigracji za granicę bądź do osiedlenia się na ziemiach polskich. Pojawili się wówczas ludzie nie znający języka i obcy kulturze polskiej, tzw. Litwacy. Trzecia fala emigracji żydowskiej, w liczbie około 600 tys., napłynęła do Polski po rewolucji w Rosji i po wojnie polsko-bolszewickiej. Był to również element całkowicie obcy. Niezależnie od wielkiego zróżnicowania politycznego, ludność żydowska podzielić można na trzy podstawowe grupy według reprezentowanych kierunków politycznych.
Pierwsza grupa – to zwolennicy asymilacji z ludnością polską. Była to grupa nieliczna, zrzeszona w Zjednoczeniu Polaków Wyznania Mojżeszowego, Związku Żydowskiej Akademickiej Młodzieży i w Żydowskim Klubie Myśli Państwowej. Asymilanci nie mieli poparcia w masach i byli zwalczani przez inne ugrupowania.
Kierunek drugi stanowili zwolennicy stworzenia państwa żydowskiego w Palestynie, zwani syjonistami, od świętej góry Syjon. Popierała go większość partii żydowskich, z których najbardziej wpływowa była Poalej-Syjon. Przed wybuchem II wojny światowej do syjonistów przyłączyli się, częściowo przynajmniej, asymilanci.
Trzeci kierunek, to zwolennicy uzyskania autonomii, a potem tworzenia narodowego państwa żydowskiego, tam gdzie znajdują się największe skupiska ludności żydowskiej. Hasło takie rzucił w XIX wieku działacz żydowski Izrael Zangwilli głoszący, iż trzeba „zbudować Jerozolimę w każdym kraju, tak jak w Palestynie – oto misja Żydów”. Na ziemiach polskich pogląd ten wyznawany był przez wiele ugrupowań żydowskich, wśród których znaczna rolę odgrywała Żydowska Partia Ludowa, tzw. folkisci.
Największa i najbardziej wpływowa żydowska partia Bund nie miała wyraźnego programu politycznego. Na skutek kolejnych rozłamów jej członkowie przechodzili do syjonistów, do folkistów lub do Komunistycznej Partii Polski gdzie stanowili zdecydowaną większość jej kierownictwa. W ruchu komunistycznym działacze żydowscy popierali tezę Róży Luksemburg, iż „proletariat nie ma ojczyzny”.