Przygotowanie
Akcja Przygotowania rozgrywa się 31 grudnia 1799 roku w chacie Twardowskiego w górach Karpackich. Spotykają się tam czarownice i szatani, którzy wprawiają w ruch „wiekowy zegar”. Szatani kradną Bogu rok i rozpoczyna się nowy wiek. Następnie mówią o narodzie, który:
się podniesie, zwycięży i zginie,
a Mefistofel zmawia modlitwę zmartwychwstania za ów lud. Naturalnie mamy tu aluzję do sytuacji Polski przed wybuchem powstania listopadowego. Później szatani w kotle tworzą przyszłych dowódców powstania. Pierwszym jest Józef Chłopicki, za stary do walki, nie potrafiący wykorzystać siły ludu, izolujący się od powstańców. Drugi to książę Adam Czartoryski – bardziej dyplomata niż przywódca. Kolejny, Jan Skrzynecki, również nie stanowi wzoru wodza zrywu narodowowyzwoleńczego. Jego brak odwagi, powolność działań, bierność nie sprzyjają wygranej. Ostatnim jest Jan Krukowiecki, człowiek, który nazwany został zdrajcą, ponieważ poddał się, zanim walki dobiegły końca. Oprócz przywódców z kotła wychodzą również: Julian Ursyn Niemcewicz i Joachim Lelewel. Niemcewicza określa się:
Poeta-rycerz-starzec-nic,
bo jego poezja jest szkodliwa, zniechęca do wszelkich zrywów, a Lelewel jest gadułą, ale z jego mów kompletnie nic nie wynika.
Prolog
To polemika Słowackiego z Mickiewiczem. Pierwszą osobą Prologu jest sam Mickiewicz. Pokazany został jako ten, który usypia naród swoimi teoriami mesjanistycznymi, liczy na cud zmartwychwstania, a ten nie nastąpi. Na dodatek Mickiewicz przedstawiony został jako człowiek pyszny, zadufany w sobie i przekonany o swojej racji
Jestem duch Apokalipsy […], Jestem pierwszy… i ostatnim będę….
Druga osoba to głos przeciwników Mickiewicza, czyli tych, którzy chcą walki, czynu, skłaniają do działania. Wieszcza nazywają „tureckim derwiszem”, czyli kimś, kto kręci się wokół własnej osi, a więc błądzi, bo do niczego to nie prowadzi. Trzecia osoba to głos samego Słowackiego. Zapowiada on pogodzenie zwaśnionych stron, nadejście nowej idei i poezji, które pobudzą naród do walki.
Akt I
Kordian ma piętnaście lat. Cierpi na „chorobę wieku”, która objawia się melancholią, smutkiem, poczuciem bezsensu życia. Kordiana nic nie cieszy, zajmuje się czytaniem romansów i przebywa na łonie natury. Na dodatek jest nieszczęśliwie zakochany w Laurze. Akt kończy się próbą samobójczą Kordiana, który strzela sobie w głowę.
Akt II
Tu okazuje się, że bohater przeżył. Kordian jest już starszy i rozpoczyna okres wędrówki, który ma zakończyć się odnalezieniem wielkiej idei. W londyńskim James Park Kordian rozmawia z dozorcą i uświadamia sobie, że wszystko w życiu jest na sprzedaż. Potem w Dover czyta Króla Leara Szekspira i dochodzi do przekonania, że istnieje ogromny rozdźwięk między literaturą a życiem. Kolejnym etapem wędrówki są Włochy. Włoska kochanka, Wioletta zapewnia Kordiana o swej miłości, dopóki ten nie wystawia jej słów na próbę. Kiedy mówi, że stracił cały majątek, miłość Wioletty znika. Kordian zauważa, że nawet za miłość należy płacić. Później Kordian jest na audiencji u papieża i chce prosić go o wstawiennictwo za Polską. Ku rozczarowaniu Kordiana papież nie tylko nie daje Polakom błogosławieństwa, ale nawet chce przekląć tych, którzy podniosą rękę na cara. Na dodatek papież pokazany jest jako zdziecinniały starzec, którego życie skupia się na rozmowach z papugą. Słowacki obnaża w ten sposób pustkę intelektualną i głupotę. Okazuje się, że światem rządzą pieniądze, polityka i układy. Ostatnia scena pokazuje Kordiana na najwyższym szczycie Alp – Mont Blanc. Tam krzyczy:
Polska Winkelriedem narodów!
i na chmurze leci do Polski.
Akt III
Trzy początkowe sceny przedstawiają koronację cara, Mikołaja I, na króla Polski. Lud zgromadzony przed zamkiem królewskim w Warszawie bardzo chce zobaczyć króla. Jednak ich nadzieje są płonne, car przeszedł, ale nikt go nie widział. W trzeciej scenie pokazane zostaje okrucieństwo Wielkiego Księcia Konstantego, który po zaprzysiężeniu cara wychodzi z katedry i tratuje matkę z dzieckiem na ręku. Dziecko ginie. Czwarta scena rozgrywa się w podziemiach kościoła Świętego Jana. Tam zbierają się spiskowcy, którzy mają zadecydować, czy zabić cara. Decyzja wymaga jednak złamania kodeksu moralnego i rycerskiego, ponieważ car jest już zaprzysiężonym królem Polski, a polska tradycja nie znała dotąd królobójstwa. Kordian przekonuje, że jest to konieczność, odbywa się głosowanie, ale jego poglądy nie znajdują poparcia. Kordian postanawia więc sam zabić cara. W kolejnej scenie widzimy bohatera, który idzie w nocy w stronę sypialni cara, ale zostaje pokonany przez upersonifikowane Strach i Imaginację. Roztaczają one przed nim krwawe wizje i nie pozwalają działać. Bohater mdleje u wejścia do komnaty cara. Ten każe swoim żołnierzom zabrać Kordiana, który trafia do szpitala wariatów. Tam spotyka dwóch obłąkanych: człowieka, który uważa, że jest krzyżem Chrystusowym i drugiego, któremu wydaje się, że jest Atlasem. Kordian wychodzi ze szpitala, gdyż zabiera go stamtąd Wielki Książę Konstanty. Chce on popisać się przed carem i zabić Kordiana w dość brutalny sposób – przywiązać członki do czterech koni i rozerwać ciało. Potem jednak obiecuje Kordianowi wolność, gdy ten przeskoczy konno przez piramidę utworzoną z bagnetów. Kordianowi się udaje, ale car decyduje, że zostanie rozstrzelany. Konstanty przychodzi więc do cara, by prosić go o wolność dla człowieka, któremu ją obiecał i który wykazał się odwagą. Rozpoczyna się kłótnia braci. Wynika z niej, że car jest ojcobójcą, a Konstanty gwałcicielem i mordercą. W końcu car zgadza się na ułaskawienie Kordiana. Ostatnia scena rozgrywa się na Placu Marsowym. Pluton egzekucyjny ma rozstrzelać Kordiana. Kiedy podnoszą broń i oficer daje znak, pojawia się adiutant z ułaskawieniem carskim. Jednak oficer go ni widzi. Mamy tu do czynienia z zakończeniem otwartym, ponieważ nie wiadomo, czy Kordian przeżył.