Mała apokalipsa - Mała apokalipsa - streszczenie

Głównym bohaterem powieści jest literat pochodzący z Wileńszczyzny, a w czasie trwania akcji mieszka na Nowym Świecie. Podczas II wojny światowej był członkiem AK. Miał również mały epizod partyjny, ale dawno już do Patrii nie należy. Bohater jest autorem kilku książek, ale od dawna nic nie wydał, a swoje rękopisy chowa do szuflady. Akcja książki rozgrywa się w ostatnim dniu życia bohatera, kiedy to opozycja zobowiązuje go do popełnienia samobójstwa. Bohater ma dokonać aktu samospalenia przed Pałacem Kultury w Warszawie na znak protestu przeciwko przyłączeniu Polski do ZSRR. Na początku powieści bohater snuje rozważania na temat śmierci, swojej ostatniej powieści, w której chciałby wszystko wytłumaczyć, opisać sens ludzkiej egzystencji, o własnej samotności i końcu świata. Wtedy pojawiają się Rysio i Hubert, którzy przynoszą mu decyzję opozycji o dokonaniu samospalenia. Początkowo bohater nie rozumie powodów tej decyzji, uważa, że jest wielu bardziej zasłużonych pisarzy, którzy mogą się spalić, a ich śmierć będzie dotkliwsza i znacznie bardziej wpłynie na świat, mocniej wstrząśnie opinią publiczną. Wtedy Rysio i Hubert podają mu adres, pod który ma się udać i otrzymać wszystkie wskazówki. I bohater odbywa wędrówkę po Warszawie, która przypominać ma wędrówkę Dantego po piekle. Towarzyszy mu Tadzio Skórko, postać dość dziwna i niejednoznaczna, ponieważ z jednej strony jest on wielbicielem talentu głównego bohatera, a z drugiej pracownikiem Urzędu Bezpieczeństwa. Najpierw literat odwiedza bar mleczny, a potem udaje się pod wskazany adres. Bohater wciąż nie podjął decyzji, jak postąpi, treść książki stanowią jego rozważania na temat wzniosłości, śmieszności, honoru, sensu życia i śmierci. Trafia do kamienicy przy ulicy Wiślanej, w której poznaje Halinę. Kobieta wręcza mu kanister, broszury o samospaleniach i mówi, iż kupi zapałki w Pewexie, bo są pewniejsze. Widzi tam także ostatnią kobietę, w której się zakochuje, Nadieżdę. Potem trafia do kina „Wołga”. Tam spotyka się z opozycyjnymi kolegami, ale te rozmowy do niczego nie prowadzą. Bohater czuje, że jest niepotrzebny, samotny, nie widzi sensu własnej śmierci, ale też zastanawia się, czy przypadkiem nie jest to sposób na nieśmiertelność. Zdaje sobie sprawę z tego, że już nic nie pisze i nie napisze, więc może akt samospalenia będzie czymś, co go upamiętni, ocali jego imię. Kolejnym etapem jest restauracja „Paradyz”, w której spotyka się m.in. z Cabanem, jednym z przywódców opozycji. Ten zwolnił bohatera z obowiązku popełnienia widowiskowego samobójstwa, ponieważ bohater wysunął szereg zarzutów w kierunku opozycji. Bohater czuje się jak królik doświadczalny, ma świadomość własnej małości, przeciętności, wie, że nic dotąd nie zrobił, aby wyróżnić się spośród tłumu. W piwnicach kawiarni jest również przesłuchiwany przez UB. Myśl o dokonaniu samobójstwa zaczyna stawać się powoli bardzo realna. Potem literat odwiedza jeszcze Nadieżdę, by pożegnać się i po raz ostatni ją zobaczyć. Ma już świadomość tego, co zrobi, wie, że to ostatni dzień jego życia. Odwiedza umierającego kolegę w szpitalu, spotyka się z kobietami, które kiedyś kochał, odwiedza przyjaciela Jana. Droga bohatera przypomina drogę na Golgotę, a jednocześnie zatacza on kręgi wokół Pałacu Kultury. Pod koniec dnia idzie w stronę miejsca samospalenia, myśląc jedynie o miłosierdziu Boskim, Bogu, dobru, podpala się i jego życie dobiega końca. Zakończenie powieści nie ma jednak charakteru pesymistycznego, ponieważ czytelnik widzi sens w buncie bohatera przeciwko zniewoleniu przez system totalitarny, złu tego świata, ludzkiej obojętności.

Mała apokalipsa