Genezy noweli należy upatrywać w autentycznych wydarzeniach politycznych, które miały miejsce pod koniec 1887 r. Niemiecki cesarz Wilhelm I przeziębił się podczas polowania i poważnie rozchorował. Miał wtedy 90 lat. Rokowania nie były dobre. Przezwyciężył jednak najtrudniejszy okres choroby i wyzdrowiał. W tym samym czasie rozeszła się wieść o nowotworze gardła następcy tronu, księcia Fryderyka, z którym wiązano, również w Polsce, pozytywne zmiany w polityce Niemiec. Krążyła bowiem opinia, że książę – orędownik pokoju i równouprawnienia narodów – oprze swoje rządy na demokracji i parlamentaryzmie, a już na pewno będzie w opozycji wobec polityki przyszłego kanclerza Bismarcka (który paradoksalnie też wykaraskał się z ciężkiej choroby). Prus w związku z tym uważnie śledził przebieg wydarzeń w Rzeszy (również jako publicysta – pisze o tym często w swoich Kronikach). Nie udało się uratować księcia. Wprawdzie wstąpił na tron, ale po kilku miesiącach zmarł. Umiera również stary cesarz.
Prus napisał Z legend dawnego Egiptu w trakcie dziejących się wydarzeń. W osobie fikcyjnego Horusa ukrył księcia Fryderyka, zaś w osobie Ramzesa – cesarza Wilhelma. Uśmiercił Horusa, gdy Fryderyk jeszcze żył, ale tym samym jakby uprzedził wypadki autentyczne.