Głównym bohaterem tego reportażu literackiego jest ostatni cesarz Etiopii, Hajle Sellasje. Zgodnie z wymaganiami gatunkowymi cesarz jest postacią historyczną. Panował w latach 1930-1936 i 1941-1974. Pierwsza część tekstu, Tron, opisuje życie dworskie. Kapuściński oddaje głos ludziom z najbliższego otoczenia cesarza, którzy opowiadają, co działo się na dworze. Wszystkie te relacje prowadzą do wniosku, że „czcigodny pan” wprowadził system rządów totalitarnych, siebie czyniąc niekwestionowanym autorytetem i jedynym wodzem. Hajle Sellasje prowadził bardzo wystawne życie, opływał w dostatki, podczas gdy jego poddani umierali z głodu. Służba pałacowa wspomina wystawne uczty, karmienie dzikich zwierząt płatami mięsa. Cesarz dopuszczał szerzącą się na dworze korupcję, wprowadził rozbudowany system donosicielstwa, popierał inwigilację i nepotyzm. Wysokie stanowiska obsadzał ludźmi niewykształconymi, z nizin społecznych, ponieważ nie liczyły się dla niego wiedza, wykształcenie i kompetencje, ale lojalność wobec władzy. Zresztą „rajski ptak” nie był także wykształcony, nie potrafił ani czytać, ani pisać. Gardził więc ludźmi, którzy cenili sobie naukę. Życie, które prowadził, zakrawało o absurd. Cesarz utrzymywał ludzi, którzy wykonywali wprost śmieszne zawody. Był na dworze człowiek zajmujący się wycieraniem butów dostojnikom po tym, jak ulubiony pies cesarza je skrupulatnie obsikiwał. Inny całe życie otwierał jedne cesarskie drzwi, a trzeci wybierał poduszki pod nogi wielmożnego pana. Cesarz miał też w zwyczaju w zasadzie oszukiwać swoich poddanych, ale czynił to za pomocą swoich ministrów i urzędników. Obiecywał np. biedakom pewne kwoty, ale nigdy nikt ich nie otrzymywał, ponieważ minister skarbu wypłacał znacznie mniejsze kwoty. Zadziwiająca w całej relacji jest wiara zwykłych Etiopczyków w moc, siłę i wielkość cesarza, któremu nic nie zarzucają, kochają go, szanują, uważają za wcielenie boga. Druga część książki, Idzie, idzie, mówi o nieudanym puczu w 1960 roku, który przeszedł do historii jako „Zamach grudniowy”. Był to spisek przeciwko cesarzowi, w którym brali udział jego najbliżsi współpracownicy, ludzie, którym pan ufał: Germame Neway (gubernator prowincji Dżidżigi), generał Mengistu Neway (dowódca gwardii cesarskiej), generał Tsigue Dibou (szef cesarskiej policji) oraz pułkownik Workneh Gebayehu (szef ochrony pałacu). Do puczu doszło 13 grudnia 1960 r., gdy cesarz przebywał z wizytą w Brazylii. Spiskowcy przejęli władzę nad stolicą kraju, aresztowali wiernych cesarzowi arystokratów, urzędników i następcę tronu Asfa-Wossen Asserate. Kiedy cesarz został poinformowany o zamachu, przerwał podróż i powrócił do kraju, ale nie spieszył się zbytnio. Cesarzowi udało się, z pomocą ludu i kilku wiernych generałów, pokonać spiskowców. Ich zwłoki zostały wywieszone na widok publiczny. Trzecia część, Rozpad, odnosi się już do upadku cesarstwa. Ludzie opowiadający o tych wydarzeniach mieli przede wszystkim pretensje, że w telewizjach europejskich pokazywało się zagłodzonych Etiopczyków i czcigodnego pana, atak świata Zachodu na Etiopię. Potem był już udany pucz, któremu towarzyszyły liczne strajki, wystąpienia licealistów i atak na pałac cesarski. „Dobrotliwy pan” próbował jakoś załagodzić sytuację, ale tak naprawdę przeczuwał własny upadek. Po aresztowaniu przebywał w towarzystwie żołnierzy, którzy oddawali mu pokłony, a on sam do końca wierzył, iż jest panującym cesarzem Etiopii.