Dżuma - Informacje wstępne

Geneza utworu

Powieść Alberta Camusa została napisana po II wojnie światowej, jej pierwsze wydanie miało miejsce w roku 1947. Bardzo często mówi się, że data ta jest niezwykle ważna, gdyż ogromny wpływ na kształt artystyczny i poglądy autora miała właśnie wojna.

 

Znaczenie tytułu

Tytuł powieści może być rozumiany albo dosłownie, albo metaforycznie.

 

Znaczenie dosłowne – dżuma jako choroba. Jak podają słowniki medyczne, dżuma jest chorobą zakaźną występującą u gryzoni (szczególnie u szczurów), innych ssaków, w tym także u człowieka. Jest to choroba o podłożu bakteryjnym. Wyróżnia się trzy postacie dżumy: dymieniczą, posocznicową i płucną. Najczęstszą formą u ludzi jest dżuma dymienicza, która charakteryzuje się tym, iż bakterie wędrują wraz z krwią do węzłów chłonnych. Po kilku dniach zaczynają się pierwsze objawy – powiększenie narządów wewnętrznych. Postać płucna jest powikłaniem postaci dymieniczej i jest bardzo zaraźliwa ze względu na to, iż przenosi się drogą kropelkową. Pierwszymi objawami dżumy zwykle są dreszcze, silne bóle głowy, wysoka gorączka. Później pojawia się powiększenie wszystkich węzłów chłonnych, miejsca te stają się bolesne i ropieją. Dżumie płucnej towarzyszy natomiast silny, suchy kaszel, który zmienia się w krwioplucie i sinicę. Dżuma nieleczona natychmiast powoduje zgon pacjenta w przeciągu około pięciu dni. Choroba ta jest niezwykle niebezpieczna, a pierwsze wzmianki o niej pochodzą z okresu panowania Cesarza Justyniana, czyli z VI wieku. Najprawdopodobniej dżuma przybyła wtedy do Europy z Afryki Północnej i w ciągu około pięćdziesięciu lat zmarło na nią sto milionów ludzi. Potem kilkakrotnie jeszcze epidemie dżumy przechodziły przez Europę. W powieści Camusa dżuma jest oczywiście chorobą, która pewnego dnia, dość niespodziewanie, atakuje Oran. Wszystko, co dalej będzie się działo, podporządkowane zostanie najpierw rozwojowi, potem sposobom zwalczania, a na końcu pokonaniu choroby.

 

Znaczenie metaforyczne

dżuma jako żywioł i zaraza – choroba ta spada na kompletnie nieprzygotowanych mieszkańców Oranu. Staje się więc symbolem tego, co człowiekowi nieznane, niespodziewane i szokujące. Człowiek staje w obliczu zagrożenia, na które kompletnie nie ma wpływu, nie potrafi z nim sobie (przynajmniej początkowo) poradzić. W tym znaczeniu dżuma to wszystko, co stanowi zagrożenie, którego nie da się przewidzieć.

 

dżuma jako zło – zło to oczywiście tkwi w człowieku. Camus wychodzi z założenia, że oto każdy człowiek jest nosicielem pierwiastka zła. I jest to niezależne od tego, czy człowiek chce posiadać w sobie cząstkę zła, czy zupełnie się od tego odcina. Zło, które jest w nas, uaktywnia się w każdym momencie zagrożenia. Potem już tylko zarażamy nim innych. Najważniejsze słowa wypowiada tu Jean Tarrou:

 

Zło jest w każdym z nas i w relacjach międzyludzkich nieustannie zarażamy się od innych. Przez głupotę, lekkomyślność i skłonność do łatwego życia prowokujemy mroczne siły, które wyzwalają się w nas i między nami. Możemy stawić im czoła, ryzykując życie, albo poddać się bez walki.

 

Poza tym Camus mówi:

 

Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny. I trzeba czuwać nad sobą nieustannie, żeby w chwili roztargnienia nie tchnąć dżumy w twarz drugiego człowieka i żeby go nie zakazić.

 

Niestety zgodnie z filozofią Camusa zła nie można w żaden sposób pokonać. Można jedynie sprawić, by oddaliło się ono na jakiś czas, można je jak gdyby tymczasowo uśpić. Wyraźnie mówi o ty w ostatnim zdaniu powieści:

 

[…] bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika, że może przez dziesiątki lat pozostać uśpiony w meblach i w bieliźnie, że czeka cierpliwie w pokojach, w piwnicach, w kufrach, w chustkach i w papierach, i że nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście.

 

Przytoczone słowa Tarrou obrazują także różne postawy ludzi wobec zła. To, że zło jest częścią świata, nie oznacza dla Camusa, że można je zignorować i nic z nim nie robić. Dlatego głównym bohaterem jest doktor Bernard Rieux, który przyjmuje postawę heroiczną i buntuje się przeciwko zaistniałej sytuacji. Są jednak i tacy bohaterowie, którzy cieszą się z wybuchu epidemii i korzystają z chaosu w mieście.

 

dżuma jako wojna – często mówi się, że dżuma w powieści Camusa jest metaforą wojny. Takie poszlaki mogą także dawać lata, w których rozgrywa się akcja. Chodziłoby więc tu niewątpliwie o II wojnę światową. Wojna powinna być tu jednak rozumiana jako konsekwencja zła tkwiącego w człowieku, bo to właśnie ono jest jej sprawcą. Zacząć należy od tego, że po wybuchu epidemii Oran zostaje zamknięty i zaczyna przypominać getto. Od tego momentu również będzie się ono rządzić własnymi prawami. Dochodzi w nim do kradzieży, zamieszek, a nawet wykonywane są egzekucje na przestępcach. Takim obozem koncentracyjnym jest także miejsce na stadionie, w którym przebywają ludzie odizolowani od świata, zapomniani przez rodziny, znajomych i najbliższych. Ich życie jest jedynie wegetacją, polegającą na wsłuchiwaniu się w odgłosy dobiegające z miasta. Przy czterech bramach wejściowych do stadionu ustawiono strażników, by uniemożliwić „skazańcom” ucieczkę. Mają oni oczywiście prawo strzelać w razie potrzeby. Oprócz tego w Oranie zaczyna normalnie funkcjonować krematorium, ponieważ ciał zarażonych nie ma już gdzie pochować.

 

dżuma jako totalitaryzm – system totalitarny jest najbardziej niehumanitarnym systemem i z takim właśnie w sensie metaforycznym spotyka się czytelnik w Dżumie. Przede wszystkim, jak wspomniano, Oran jest zamknięty. To podstawowa cecha każdego państwa totalitarnego, w którym panuje inwigilacja, a informacje ani do niego nie wchodzą, ani z niego nie wychodzą. Oczywiście totalitaryzm kojarzony jest z zarazą, która pojawia się niespodziewanie i atakuje najsłabsze jednostki. I rzeczywiście w Oranie najpierw zaczynają padać szczury, a gdy choroba „upewnia się”, że trafiła na podatny grunt, atakuje ludzi. System totalitarny jest także systemem, który niszczy jednostkę (tak jak choroba trawi zakażonego), nie szanuje życia ludzkiego (obozy i krematoria), zaciera się granica między katem a ofiarą i panuje terror.

 

dżuma jako absurd – to egzystencjaliści dochodzą do przekonania, że życie człowieka jest kruche, niepewne, ciągle zagrożone i kończy się oczywiście śmiercią. Śmierć z powodu zarazy jest dla Camusa właśnie absurdalna. Każdy człowiek pragnie żyć do naturalnej śmierci. Zgon spowodowany chorobą jest więc w pewnym sensie niesprawiedliwy, kompletnie pozbawiony sensu tym bardziej, że nie można znaleźć żadnej reguły, którą kieruje się choroba, nie można przewidzieć, kogo zaatakuje i kto umrze. Dlatego bohaterowie Dżumy chcą żyć, za wszelką cenę pragną odwlec moment śmierci. Camus proponuje postawę walki i buntu z czymś tak absurdalnym i niedorzecznym. Dlatego mówi, co należy robić:

 

Cała rzecz polegała na tym, by nie pozwolić umrzeć i zaznać ostatecznej rozłąki możliwie wielkiej liczbie ludzi, a jedynym środkiem była walka z dżumą. Nie jest to prawda godna podziwu, lecz prawda logiczna.

 

Znaczenie motta

 

Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny. Jak ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś co nie istnieje.

 

Słowa te pochodzą z tekstu Daniela Defoe Dziennik roku zarazy oparty na obserwacjach i zapiskach najważniejszych wydarzeń zarówno publicznych jak i prywatnych, które zaszły w Londynie podczas wielkiego nawiedzenia 1665 roku. Tekst Defoe ukazał się w 1722 roku i opisywał zarazę, która dotknęła Londyn w XVII wieku. Camus zaczerpnął nie tylko pomysł, by akcję umieścić w zamkniętym mieście i pokazać ludzi w obliczu zarazy, ale też przyjrzeć się reakcji mieszkańców, przedstawić etapy choroby i strach bohaterów. O ile jednak tekst Defoe jest pewnym opisem, relacją z wydarzeń, o tyle Camus zastanawia się, w jaki sposób zmieniali się ludzie pod wpływem zarazy, jak ona wpłynęła na ich życie.